poniedziałek, 29 listopada 2010

Pierwszy adwent


Pierwsze pierniki i wspolny spacer mamy juz za soba...
Weekend sympatyczny i pogodny
Nareszcie przestal padac snieg
wiatr poszedl na spoczynek
i pokazalo sie nawet slonce...






Na miescie wlasnie w ten dzien zawsze sa organizowane atrakcje w centrum. Mozna zobaczyc Mikolaje, zjesc serduszkowe pierniki lub dostac cukierki... tak zawsze bylo przez wiele, wiele lat ale ostatnio z roku na rok bylo coraz gorzej, widac bylo konkretne zmiany a w tym roku byly one bardzo widoczne... Dzieci nie dostaly ani jednego piernika, ani cukierka i nie bylo ani jednej karuzeli...
Wszystko co bylo trzeba bylo kupic bo kazdy Mikolaj we wszystkim widzial interes... zabraklo wiec sympatycznych i bezinteresownych Mikolaji, ktorzy zawsze co roku czestowali dzieci piernikami z koszyczka i cukierkami...

Bylo mi nawet troche smutno i tak sobie myslalam, gdzie sie podzial tak bardzo przez wszystkich lubiany i znany Bullerbynowski swiat,
czyzby istnial juz tylko w ksiazkach...?

Wracajac wiec po mroznym spacerze czekaly na nas w domu pierniki, dla doroslych grzane wino z migdalami, rodzynkami, rozpalony ogien w kominku oraz pierwsze palace sie lampki w oknach...






I jeszcze byly urodziny kolegi syna z wielka zgroza i strachem w tle... :-)




Wczoraj jego szalenstwa z dziecmi, zabawy a dzisiaj lozko z miska obok...
polknelismy bialy pieprz ale nie wiem czy aby nie zbyt pozno... M


18 komentarzy:

Delie pisze...

Cudny ten pierwszy kolaż:) Bardzo, bardzo lubię te szwedzkie domy:)
I wspaniałe zdjęcie Twoich Chłopców:)
Szkoda że Mikołaje już nie są tacy bezinteresowni. Smutny znak naszych czasów... A grzanego wina bym się napiła, oj tak:)

Aga pisze...

Przestał padać śnieg? A pewnie że przestał, bo przyszedł do nas!!! Moje miasto ma zablokowane drogi dojazdowe.
Uwielbiam Wasze bordowo-brązowe domki.
I zdrowia życzymy!

Delie pisze...

Mamsan, przypomnisz mi jak się nazywa ten bordowy po szwedzku, jakoś na f, prawda?

Mamsan pisze...

Delie, ten kolor to falu rödfärg, bylas bardzo blisko... :-) Sciskam...

Aga, ja tez te domki lubie a za zdrowko dziekujemy... Mam nadzieje, ze nas tym razem ominie...!!! M

Delie pisze...

Dzięki!:)

Ewa pisze...

Jaka piękna, spokojna zima! I jakie cudowne domy. Mogłabym w takim zamieszkać. Bardzo lubię przedświąteczne tygodnie, nawet jeśli nie spotykam na swojej drodze bezinteresownych Mikołajów :)
Mam nadzieję, że biały pieprz jednak pomoże.
Dobrej nocy!

Anonimowy pisze...

no bo to sie nazywa oszczedzanie :/ smutne to niestety bo coraz czesciej odnosze wrazenie ze jedno oszczedzaja a inni sie na tym bogaca :/

Kemotka pisze...

przepiękne zdjęcia, podoba mi się szczególnie pierwszy kolaż. Ach, jak ja uwielbiam Szwecję i jej estetykę. Chciałabym tam kiedyś zamieszkać.

Anonimowy pisze...

Zima jak widać zadomowiła sie wszędzie :) U nas sypie i sypie ...zastanawiam sie ile jeszcze tych płatków w niebie jest :) Piekny był ten nasz świat z dziecięcych książek i żal serce ściska , że nie wróci ... wielka szkoda , że wszystko co piekne przemija bezpowrotnie ... Aha , jakie cudne okienko z daszkiem , markizą i lampą !!! Buziaki

Mamsan pisze...

Ewa, ja tez te przedswiateczne tygodnie bardzo lubie i zapach piernikow i juz wkrotce bedziemy robic swiateczne smakolyki, bedzie milo... a co do pieprzu tez mam taka nadzieje... :-) Spokojnej nocy...

blogniedzielny, masz racje...! ja tez ostatnio takie wlasnie odnosze wrazenie, troche to smutne...

Kemotka, milo Cie widziec... ja Szwecje tez lubie ale przez ostatnie lata bardzo wiele rzeczy sie tutaj zmienilo, to nie ta sama Szwecja jaka pamietam ponad 20 lat temu...

Nettika, ja tez sobie zadaje takie wlasnie pytanie bo tutaj ostatnio sypalo non stop i nie bylo konca... i szkoda, ze wszystko przemija i serce sciska, wiem bo czesto tak wlasnie czuje...

Pozdrawiam Was bardzo cieplutko. M

arbuziary pisze...

Na poczatku chcialam powiedziec, ze bardzo poprosze piernika:)

I musze przyznac, ze genialne zdjecia wyszly. Moge spytac co to za obiektyw?

Jolanta Błasiak-Wielgus "olfa" pisze...

lubię ten czas :)

at-the-attic pisze...

pieknie...mysle o dzieciach z bullerbyn....wlasnie...
tule cieplutko

Anik pisze...

U ciebie pięknie i przedswiatecznie juz! :) zamarzyłam zeby odwiedzic Szwecję - i to zimą ;) pozdrawiam ciepło!

Po prostu Mama pisze...

Jakże się zaskoczyłam widząc fotkę twojego synka. Mój ma taką sama kurtkę w czachy ;) U nas one w ogóle nie były popularne (chyba chodzi o ten motyw). A tu widzę że one światowe. pozdrawiam;)

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Te domku na zdjęciu mnie zauroczyły!

pozdrawiam serdecznie!

Małgorzata pisze...

Szkoda, że nie było bezinteresownych Mikołajów. Ale może jeszcze będą przed Świętami?? Bo nie wyobrażam sobie, żeby tak w ogóle miało nie być.
A Twoi chłopcy tacy poważni na zdjęciu. Czy oni w takim skupieniu te pierniki lepią?
Cudne te szwedzkie domki.

Mamsan pisze...

arbuziary, prosze sie czestowac... :-) a obiektyw nikon 18-105

Jolanta Blasiak-Wielgus, ja tez, wlasnie ten czas przed Swietami lubie najbardziej...!

at-the-attic, ja rowniez...

Anik, mam nadzieje, ze kiedys to zrobisz... daj tylko wczesniej znac to herbate goraco zrobie i bede czekac... :-) tez Cie pozdrawiam...

Po prostu mama, ta kurtka to juz drugi sezon trzyma...! lubie ja, chyba wlasnie za te czachy... :-)

Ola_83, chyba wszystkich... :-) rowniez pozdrawiam

Malgorzata, ja tez nie wiec mam nadzieje, ze jeszcze beda... a chlopcy na zdjeciu robia pierniki, w takim wlasnie 100% skupieniu, szczegolnie tym na samym poczatku... :-)

Pozdrawiam cieplutko. M

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...