i wciaz cieplo...
Kurteczki po raz kolejny pochowane, sweterki tez i nareszcie mamy piatek...! nawet nie wiecie jak sie ciesze... Ten tydzien byl ciezki, duzo pracowalam, wczesnie wstawalam... pracy mnostwo z domem, z ogrodem, wszystko czeka bo sil zbyt malo i czasu rowniez... Astry czekaja na posadzenie a rozchodnik na przesadzenie, lopata czeka i pewno jeszcze poczeka bo na kopanie nie mam zbyt ochoty... :-) mialam zrobic to dzisiaj ale zaczelo padac dzieki czemu nie musialam podlewac kwiatow bo mnie deszczyk w czynnosci tej wyreczyl... Jest pochmurnie ale wciaz cieplo, czasami nawet bardzo goraco... brak powietrza i ta wilgotnosc jak nie w Skandynawii...
A jutro planowane spotkanie z bliskimi... gril, salatka, spotkanie w ogrodzie aby tylko pogoda dopisala... Moze wieczorem zobaczymy film, moze przed snem jeszcze posiedzimy, troche porozmawiamy, w ciszy opowiemy o naszych planach, potrzebach i tesknotach... bo tesknie, odliczam dni w kalendarzu, jeden po drugim i czekam, bardzo... do mamy przyjazdu, zostal juz tylko tydzien + kilka dni... :-) bardzo sie za nia stesknilam...
Milego weekendu zycze i pozdrawiam serdecznie ☂ Mamsan