... czyli wyjatkowy dla mnie dzisiaj dzien ...
Czas mijal leniwie i spokojnie od samego rana ...
Z dolnego pietra dochodzily mnie dalekie rozmowy i ciche odglosy z kuchni ...
lezalam i czulam, ze za chwile cos sie wydarzy ... !
Nagle... tup, tup, tup bosych stop po schodach, otworzyly sie drzwi i z krzykiem uslyszalam ... " Kochamy Cie mamo ..." !!!
ach, wyobrazacie sobie jak bylo mi dobrze ... :-)
Wysciskali, wycalowali, ja ich tez i serdecznie zapraszali do kuchni na sniadanie ...
Moj M przygotowal swieze kanapeczki z pomidorem, serem, goraca herbate i przesliczny bukiet konwalii jeszcze mokrych zebranych wczesnym porankiem kiedy jeszcze spalam ...
I rysunek od mlodszego i starszego syna dostalam ...
na jednym jest domek, cala nasza rodzina i samochod nowy przed domem bo syn stwierdzil, ze powinnismy miec kabrioleta ... :-)
A mlodszy narysowal malutkiego dzidziusia ... gdyby ktos mial watpliwosci czemu dzidziusia to ja sama nie mam zielonego pojecia, mlodszy zreszta tez nie wie bo sie pytalam ... :-)
A wszystko dlatego, ze dzisiaj mamy w Szwecji Dzien Mamy ktory zawsze obchodzony jest w ostatnia sobote maja ...!
To byl dla mnie bardzo mily dzien, pelen slodkosci i tortu do kawy i milego towarzystwa. Jak wrocilam do domu to kolacji nie jadlam bo nie mialam na wiecej juz miejsca ... :-)
Wszystkiego dobrego Wam zycze i udanego tygodnia ... ♡ ... Mamsan