i pierwsze wczorajsze skrobanie szyby samochodu...

Dzisiejszy dzien nie zapowiadal sie szczegolnie a jednak byl sloneczny i bardzo udany... na obiad wyciagnelismy grila i zrobilismy hamburgery bo te nasze smakuja nam najlepiej...! Dzieci mialy wspaniale humory, byly zabawy i wspolny czas chlopcow w cudaczno dziwacznej drewnianej budowli z desek wybudowanej jakis czas temu przez tate razem z chlopcami... To wlasnie w niej odbywaja sie wspolne zabawy, spotkania i meskie rozmowy... jestem przekonana, ze wiele osob widzac to cudo zastanawia sie...
coz to za dziwaczna budowla... :-)
Zupelnie nie spodziewalam sie, ze ten dzien spedzimy tak sympatycznie... ze cudaczna budowla sprawi dzieciom tyle przyjemnosci, ze tyle bedziemy mieli slonca, ciepla i usmiechu... Zawsze taki wlasnie widok bawiacych sie beztrosko dzieci sprawia mi tyle radosci...
widok na ktory moglabym patrzec bez konca...
I jeszcze na koniec pewna historia... trzy lata temu sprawa ta tutaj byla bardzo glosna i poszla do Sadu. Kilka kobiet mialo problemy zdrowotne zwiazane z ciaza, po mimo zwolnienia od lekarza i zaswiadczenia, ze nie sa w stanie pracowac kasa chorych postanowila nie wyplacic im pieniedzy... stwierdzila bowiem, ze ciaza to nie choroba i trzeba pracowac. Dzisiaj kobiety te sprawe wygraly z czego i ja bardzo sie ciesze...!
I tym wlasnie radosnym akcentem na wieczor Lisa Ekdahl, jej delikatny i dziewczecy glos moze Wam rowniez sie spodoba...
Dobrej nocy ☀ Mamsan