piątek, 17 czerwca 2011

Spotkanie...

... po bardzo dlugiej przerwie
ze znajomymi w nowym miejscu w ktorym obecnie mieszkaja ...

Nie widzielismy sie od czasu ich przeprowadzki a kiedys bylismy sasiadami i dzielila nas tylko droga miedzy naszymi domami. Widok naszych bawiacych sie dzieci zawsze mnie wzruszal i zaluje, ze juz tutaj nie mieszkaja

ze nie bedzie juz wiecej wolania przez plot
wspolnie zbieranych malin w naszym ogrodku
i slodkich jablek z ich jabloni ...

Ale przyznaje tez, ze nowe ich miejsce ma rowniez swoj urok

Dom polozony jest blisko wody, z pomostem, lodeczka i miejscem na lowienie ryb... Starszy syn oczywiscie nie zapomnial w odwiedziny zabrac ze soba wedki ... :-)

Widzielismy jedna kaczke, skradajacego sie posrod traw szarego kota i kilka komarow... :-) i wysluchalismy pewna sympatyczna opowiesc o starym zoltym zardzewialym rowerze ktory widac na zdjeciu, na ktorym jego dziadek wiele lat temu pojechal do Wloch a ze w tym samym czasie rozpoczela sie wojna wiec ta sama trasa na tym samym rowerze musial wracac do domu ... przejechal ponad 6000 kilometrow...! dla mnie odleglosc taka jest niesamowita ...















A to zdjecie zrobilam rok temu kiedy bylismy jeszcze sasiadami, jakosciowo moze nie jest najlepsze ale bardzo je lubie i wciaz zaluje, ze takiego widoku jak na tym zdjeciu juz nigdy wiecej nie zobacze... Do uslyszenia jutro. M





8 komentarzy:

Kaffiarka pisze...

ten klimat sasiedzki całkiem jak z Bullerbyn :) rower z przeszloscia, domek z pomostem i łódka .......ahhh ; ide sie pakować bo chyba dzisiaj nie zasnę :) pozdrawiam

enchocolatte pisze...

tak to ostatnie zdjęcie cudowne! i jaki blondasek tam się czai... :)
fajnie mieć takich sąsiadów!

Małgorzata pisze...

Miło się spotkać po długiej przerwie. Sama często żałuję, że z tyloma świetnymi ludźmi moje drogi się rozeszły, bo przeprowadzili się np. do innych krajów, a czasem tylko do innej dzielnicy miasta.
A miejsce faktycznie urokliwe. I te kolorowe domki, mmmm... bajka!

magdalena pisze...

wiesz, najważniejsze, że utrzymujecie kontakt :)) i macie wspólne wspomnienia :))

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Słodka ta dziewczynka:))ja staram się bardzo dbać o kontakty ze znajomymi, wiem jakie to ważne:)
pozdrawiam!

Delie pisze...

Świetny klimat.
A historia z rowerem - NIESAMOWITA.

MM pisze...

"Dom blisko wody, z pomostem i łódeczką" - marzenie :-). Dokładnie taki rower miał mój dziadek, zjeździłam na nim "pod ramą" jako dziecko tysiące km. po wsi i ta charakterystyczna skórzana sakiewka, identyczna :-)

Anonimowy pisze...

Klimat niczym z ulubionej bajki :) Cudownie ! Buziaki

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...