czwartek, 19 maja 2011

Mini golf


... i nasze mini wspomnienia ...

Kilka dni temu bylismy grac w mini golfa, sezon rozpoczety i pierwsze granie w tym roku tez...! mlodszy syn przez caly bardzo dlugi rok wspominal i opowiadal o tym wlasnie uroczym miejscu i wciaz pytal...

Czy jeszcze dlugo mamo...?
ile jeszcze miesiecy...?
a ile dni...
kiedy tam znowu bedziemy...
i kiedy bedziemy mogli ponownie grac...?

Tlumaczylam, powtarzalam, ze jak tylko przywita nas lato i bedzie troche cieplej i sloneczniej to te magiczne miejsce na pewno odwiedzimy... ! A miejsce przyznaje jest urokliwe gdyz znajduje sie w bardzo fajnym, lubianym i popularnym przez wiele osob parku o ktorym na pewno Wam kiedys napisze...






Nie wiem dlaczego i co tak bardzo synowi sie w tym golfie spodobalo ale wiem na pewno, ze bardzo ten rodzaj zabawy polubil i juz teraz planuje kolejne nasze wspolne golfowe spotkanie... :-)

Moj M czyli tata chlopcow najczesciej z nami wygrywa, w tej wlasnie grze jest chyba od nas wszystkich najlepszy...! pieknie trafia w pileczki i z wyjatkowym wyczuciem oraz wrazliwoscia trafia w male dziurki... :-) Dzieciom rowniez granie idzie calkiem dobrze bo wiele razy trafiaja, czasami nawet za pierwszym razem co wywoluje wielka radosc i wspanialy usmiech na twarzy co widac na jednym zdjeciu..! ja rowniez lubie grac ale mam troche problem z ludzmi czekajacymi za mna na swoja kolej co mnie zupelnie niepotrzebnie rozprasza i delikatnie stresuje... :-)










A czy Wy rowniez lubicie grac w golfa...? moim zdaniem to fajna zabawa i mile spedzony czas z bliskimi... jezeli ktos jeszcze nie gral i nie probowal to wszystkich bardzo serdecznie zachecam bo warto...!!!

A jutro moi drodzy juz piatek, potem sobota, niedziela i bardzo sie ciesze bo ponoc ma byc w te najblizsze dni bardzo cieplo i slonecznie ...

Pozdrawiam Was serdecznie... ☀ Mamsan


9 komentarzy:

magdalena pisze...

chciałabym kiedyś spróbować ;) niekoniecznie w wersji mini :)

Ps. cudowne ujęcia!

Delie pisze...

grałam raz:) podobało mi się:)
świetna relacja Mamsan. Bardzo. Też mam czarne trampki:)

Kaffiarka pisze...

nie grałam nigdy, choc powinnam, bo dostarczyloby to pewnie wiele radosci wszystkim , ktorzy by mnie ograli :) skupic sie i trafic do dołka, którego ślepym okiem pewnie bym nawet nie dostrzegła to wyzwanie :)
zdjecia fantastyczne, mam nadzieje ze robiac je rozpraszalas wszystkich , ktorzy nie pozwolili sie skupic Tobie:))
i życzę pieknej pogody :)

Anik pisze...

Oj jakoś czarno widze moje trafianie w piłeczkę! ;) Chyba bedę dobrym obserwatorem - graczem niekoniecznie :)
Ale twoja relacja bardzo mnie wciągnęła :)
Zdjęcia oglądam z zachwytem - jak zawsze :)

enchocolatte pisze...

nigdy nie graliśmy, ale teraz...
Twoje zdjęcia sprawiły, że nabrałam ochoty!
I chyba muszę kupić sobie i chłopakom trampki! :)
wszystkie takie same :)

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Fajna sprawa z tym golfem i jakie miłe rodzinne spędzanie czasu:)
I te conversy na pierwszym zdjęciu...marzę o takich:))

buziaki!

Po prostu Mama pisze...

ale maja chłopaki zaangażowane minki...widać, że się bardzo podobało :) pozdrawiam

MM pisze...

Mini golf, maxi radość:-), co widać po minach chłopców:-). Pozdrawiamy.

maggie pisze...

A ja też raz byłam z dzieciakami - cudna sprawa!!!
Teraz sobie myślę, że zapomniałam wrzucić zdjęcia z mini-golfa ;-) A to w zeszłe wakacje było!

Ech, czas leci~!

Świetne to trzecie zdjęcie!!!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...