Dlugo przez nas oczekiwane
Weekend zapamietalam slonecznie, cieplo i radosnie. Wspolne porzadki w ogrodzie i powolne przygotowywania jesienne ... Lubie zapach skoszonej trawy, lubie moje wciaz kwitnace roze, hortensje i dojrzale sliwki... to one ostatnio byly wielka radoscia dzieci... sa soczyste, slodkie i naprawde smaczne. Wszystkie zebrane sliwki trafialy prosto do buzi, pod drzewem siedzielismy razem z miska pelna nie sliwek a pestek... :-)
Czesto ze sliwek robie marmolade lub powidla ale w tym roku chcialabym zrobic cos innego, upiec ciasto lub zrobic cos sliwkowo smacznego... Znacie dobre ciasta, macie propozycje czegos nowego, napiszcie prosze... chetnie skorzystam z Waszych przepisow i z gory dziekuje...
A dzisiaj chlopcy z tata byli w lesie zbierac patyki... patykow zawsze u nas mnostwo bo to albo karabiny, szable, lasery, z dnia na dzien taki zwykly patyk przeistacza sie w cos innego... Przystaneli pod drzewem i nagle zaczeli wszyscy bardzo krzyczec i szybko uciekac... Patrzylam i nie wiedzialam o co chodzi...
Mrowki, mama, mnostwo mrowek, ratunku...!!! wolali glosno, jeden przez drugiego...
Nogi i rece pogryzione mieli najbardziej ale najwazniejsze, ze zbieranie patykow zakonczylo sie radosnym wspomnieniem i usmiechem na zaplakanych buziach...
Pozdrawiam Was serdecznie i uwazajcie na mrowki... :-) Mamsan
14 komentarzy:
Mniam, śliwkowo! :) A ten twój syn to ma takie oczy że można w nich utonąć... :)
Mreówki- też wybierałam ostatnio Glusiowi z włosów gdy schował się w liściach pigwy :)
Pycha:)to zdjęcie Twojego Synka mnie rozczula:) cudne!
ja natomiast pierwszy raz będa robiła śliwkowe przetwory po jutrzejszej wizycie na targu:)i szukam w necie przepisów na powidła.
Jejku, jak fajnie z tymi śliwkami z ogródka... Ja pamiętam z dzieciństwa, że hamak w naszym ogrodzie był rozpięty właśnie pomiędzy dwiema śliwami, ale to były węgierki... Ale takie też bardzo lubię i lubię renklody - żółciutkie, soczyste... Przepis mam najprostszy wg Magdy Gessler - mogę Ci podesłac jeśli chcesz :-)
A zdjęcia przepiękne...
Przepiękne oczy ma Twój Synek!
Tak, z pewnością będę nazywać Twoje szczęścia: "Bracia Lwie Serce", tak mi to do nich pasuje.
Twoje zdjęcia są zawsze takie bajkowe.:)
Śliwki ze śladami małych ząbków, mniam, mniam...
Mamsan, ja najbardziej lubię ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką. Mojej Mamy :) Wiesz, Mama jutro do mnie przyjeżdża, więc poproszę Ją o przepis. Postaram się nie zapomnieć. A Chłopiec ma piękne oczy. I ogromnie podobają mi się patykowe pomysły Chłopców ;)
Cudne zdjęcia. Już takie jesienne.
A zabawa patykami super!
Anik, dziekuje w imieniu synka... :-)
Ola_83, milo mi, ja tez lubie to zdjecie...
martu, mam nadzieje, ze poszukiwania w necie zakonczyly sie pomyslnie... :-)
maggie, bardzo prosze...! Mi wlasnie o to chodzilo, zeby zrobic cos juz wyprobowanego... Dziekuje bardzo...!
margaretka, dzieki... :-)
Mota, mysle, ze w tej nazwie cos jest... chyba tez powinnam ich tak nazywac... :-)
Cardoso, zajadali az sie uszy trzesly... :-)
Ewa, bardzo bym chciala... tylko nie zapomnij, prosze...!!!
Delie, zabaw roznych wciaz sporo ale powoli robi sie coraz chlodniej, niestety...
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego wieczoru. M
te rączki ze śliwkami - rozczulające!!!
a przepis na drożdżową tartę sliwkową znajdziesz u mnie na blogu w przepisach. jest pyszna!
:)
E.
link:
http://enchocolatte.blogspot.com/2009/09/tarta-ze-sliwkami.html
Już taki dziwoląg jestem , że nie przepadam za owocami ale jest wyjątek - śliwki :) w każdej postaci a najbardziej powidła Mniam :) I te zdjęcia ...a pierwsze najpiękniejsze :) Buziaki
Kupiłam dziś dokładnie takie śliwki. Tylko bez śladów ząbków.... Ale zawsze mogę poprosić mojego blondaska o "poprawienie" ich. ;)
W kwestii przepisów - wybacz, nie pomogę. Jestem kompletnym antytalentem kulinarnym. Potrafię tylko jeść. ;)
Jedyne, co potrafię zrobić ze śliwek to śliwki kalifornijskie (te suszono - wędzone) gotowane w białym winie z laską wanilii i gorrrące jeszcze podawane z lodami waniliowymi. Ale to nie na temat jakby. :)
enchocolatte, wielkie dzieki... z przepisu chetnie skorzystam...
Nettika, ja tez uwielbiam sliwki a najgorsze, ze jak zaczne jesc to skonczyc nie moge... :-)
Sabbath, ja lubie chyba wszystko co jest w sliwkowej postaci... :-) a kalifornijskie brzmia apetycznie wiec moze jednak powinnam sprobowac, jako polewa na lody na pewno smakuja rewelacyjnie, mniam, mniam...
Pozdrawiam Was cieplutko. M
Prześlij komentarz