... naszego lokatora od kilku juz dobrych dni ...
Pajak jak sami widzicie bardzo zmeznial i wydoroslal, juz nie jest takim malym sympatycznym pajaczkiem jakim byl kiedy sie do nas po raz pierwszy wprowadzil... Po naszych dlugich obserwacjach doszlam do wniosku, ze taki pajak wesolo w zyciu nie ma... biedak prowadzi bardzo samotny tryb zycia, nigdzie nie wychodzi, z nikim sie rowniez nie spotyka i domku swojego nie opuszcza... gosci w sumie tez zadnych nie przyjmuje a Ci co wpadna z wizyta bez zapowiedzi, o zgrozo... gosci takich to niestety pierwsza i ostatnia taka wizyta...
Kilka dni temu mielismy deszczowa pogode... chmury pewnego dnia zaslonily niebo i zaczelo bardzo padac... pajak spakowal co mial do wziecia, okno nasze opuscil i do tej pory sie juz wiecej nie pokazal. Wczesniej tez tak robil ale zawsze wracal, tym razem od kilku juz dni pozostala nam tylko pusta, misternie utkana pajeczyna... Dzieci troche smutne, ja moze tez troche bo powiem Wam, ze lepiej bylo kiedy pajaka mialam na oku...
przynajmniej wiedzialam gdzie jest i co robi... :-)
Pozdrawiam cieplutko ☀ Mamsan
15 komentarzy:
Pająk całkiem ładny, ale ja zdecydowanie wolę pajęczyny ;) Tylko pod słońce i tylko oglągać ;) Zdecydowanie wolałabym pająka w oknie, na oku - niż w domu. Choć najchętniej wysłałabym go na łąkę.
piękne zdjęcia ma ten Wasz pająk. ale chyba dobrze, że zniknął. może wybrał się na wakacje albo zwyczajnie zmienił miejsce zamieszkania (; może gości teraz u sąsiadów ;P
heh ... nie lubię pająków ... bbbrrrr ... ale ten ładny :P
nasz pajak wraca poki co i dobrze bo po fazie obrzydzenia przyszlo przywiazanie i nie ma wchodzenia po schodach bez zajrzenia w okienko czy na pewno siedzi i co dzis upolowal... z czego to dzieci nie uczynia rytualu? :) pozdrawiam! milego dnia! ps. nie tak latwo sfotografowac pajaka i jego pajeczyne zarazem , a Tobie sie udalo ;)
Wiesz, Mamsan, u nas zawsze mieszkał jakiś pająk w domu... I nie wolno było go z domu przeganiać... Każdy nosił imię Filip (zbieżność imion z psem przypadkowa, haha) i przynosił dużo szczęścia! Lubię pająki! Serio! Niekoniecznie tarantule, ale takie domowe - owszem...
Pozdrowienia!
PS A to zdjęcia ostatnie - mistrzostwo!!! Ogdomnie mi się podoba! Umieściłabym je na okładce jakiejs fajnej płyty ze skandynawskim jazzem :-)
Piękne zdjęcia, ale pająk... brrr. Nie chciałabym mieć takiego domowego zwierzątka :)
Ewa, ja tez wolalam jak byl na oknie a pajeczyny sa piekne, Twoje szczegolnie... :-) i jeszcze raz bardzo dziekuje za przepis na ciasto... M
Mruczanki, ten pomysl z sasiadem bardzo mi sie spodobal... mamy takiego jednego, wyjatkowo malo sympatyczny... :-)
magdalena, dziekuje... :-)
m.a.m.a. dzieci bardzo lubily ogladac zycie pajaka, szczegolnie kiedy gosci mial bez zaproszenia... :-)
maggie, ja niestety raczej nie przepadam za pajakami ale mowia, ze ponoc przynosza szczescie... fajnie, ze Ci sie zdjecie spodobalo... :-)
jointina, ja tez raczej nie, ten mieszkal na oknie ale z drugiej strony... :-)
Pozdrawiam serdecznie. M
nawet nie wiesz jak mi się podoba to ostatnie zdjęcie z kolorowymi domkami... i flagą Szwecji, znowu wróciły wspomnienia z lata 1992 roku!
a o pająka się nie martw - on wróci!
:)
E.
Mamsan, świetne te zdjęcia. Te zbliżenia, i ostatnie zwłaszcza:)
Ładne kolory ma ten pająk. Ja mam jednego takiego, którego regularnie wynoszę z mieszkania do ogródka, a on ciągle wraca. Ostatnio było tak zimno, że nie miałam serca go wyrzucać i już został w domu.
Ostatnie zdjęcie bardzo mi się podoba. Ta czarna chmura!
Jak już miałabym wybierać to też wolałabym mieć go na oku niż znaleźć nie wiadomo gdzie :) Buziaki słoneczne
Bardzo, bardzo, bardzo podobają mi się zdjęcia.
Pozdrawiam! aga
witam!
oj jak ja tu u ciebie dawno nie bylam...niesamowite zdjecia...piekne klimaty...
pozdrawiam cieplutko i ja
ps...szkoda ze nie mieszkasz blizej...bo fajnie byloby kawusi sie napic.
jaki brzydal :) brzydze sie pakakow i chyba nie moglabym ich fotografowac :) :)
enchocolatte, czy pajak wroci to nie wiem ale Szwecja blisko wiec tylko sie pakowac i juz tutaj jestescie... :-)
Delie, dzieki...
Malgorzata, ja pajakow raczej nie lubie ale pewno takiego biedaka z domu bym tez nie wyrzucila.... :-)
Nettika, ja tez... :-)
Aga, pieknie dziekuje...
Magdalena, ja tez zaluje ale moze kiedys, kto wie... :-) Powodzenia zycze...!
blog niedzielny, ja tez za nimi nie przepadam ale na zdjeciach mi nie przeszkadzaja... :-)
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wszystkie komentarze. M
Prześlij komentarz