Zniknelam na jakis czas, wiem... ale czas sam nie wiem kiedy przelewa sie blogo przez palce
leniwe dlugie poranki, gazetka, spacery
goraca poranna herbata, wspolna kawa w ogrodzie
widok dzieci i slonca i chwil niby tak zwyklych a jakze radosnych...
Tego oto konika polnego znalazl wczoraj starszy syn w ogrodzie, bawil sie z nim i bardzo chcial sie nim zaopiekowac, bardzo bylo mu zal konika bo biedak mial tylko jedna noge... nie spodziewalam sie, ze kiedy przyjdzie chwila rozstania syn bedzie mial tyle lez w oczach, tyle smutku i obaw o konika, ze sam biedak nie da sobie rady... tak bardzo bylo mi jego szkoda, wzruszona przytulalam go mocno do siebie ocierajac jego mokre lzy...
A powitanie babci bylo bardzo cieple, glosne i radosne... nie wiem kto kogo bardziej wycalowal i wysciskal... Tyle emocji, opowiesci, wypowiedzianych slow i radosci bycia razem...
Nie widzialam mamy przez caly rok, dzieci tez...
Rok temu jak ostatnio trzymalam jej dlon, patrzylam w jej oczy, razem z nia sie smialam...
Teraz jest tutaj szczesliwa, ze moze byc z nami a my z nia... :-)
Pozdrawiam cieplutko i zycze udanego weekendu ☀ Mamsan
15 komentarzy:
alez cudne to ostatnie zdjecie...takie naturalne...radosne i prawdziwe.... piekne...takie chwile nalezy zatrzymac rowniez milego weekendu!
Cudowne zdjęcie ...prawdziwe ...emanujące szczerą radością :) Buziaki
fajnie, że Twój Syn troszczył się o konika i martwił się jak on sobie poradzi gdy go nie będzie. ostatnie zdjęcie jest świetne. pełnia radości i szczęścia (;
pięknie,
bardzo lubię ostatnie zdjęcie
za emocje i szczerość :)
Wspaniałe spotkanie! I jaką młodą masz mamę ;) A troska o konika świadczy o wrażliwości Twojego syna. Kiedyś myślałam, że tylko dziewczynki przejmują się takimi rzeczami. I zdjęcia piękne, a na ostatnim aż słychać głośny śmiech całeh trójki :)))
Ostatnie zdjecie nosi tytul szczescie!:) I pozazdroscic i tej radosci i tej relacji z mama.
Troska o konika przejmujaco ujmujaca:)
ten uciekający czas.. tak, znam to. ale dobrze zatrzymac się na chwilę i widziec radośc. najbliższych. wielu takich uśmiechów jak na ostatnim zdjęciu Wam życzę.
Cudownie widzieć i czytać o tej twojej radości z przyjazdu Mamy!! :))
I wspaniale iwedzieć że są wrażliwi chłopcy którzy kiedyś wyrosną na wrażliwych mężczyzn! :)
Dziekuje Wam za tyle cieplych slow... ten kto nie ma rodziny blisko ten wie jak bardzo sie teskni, jak bardzo nam takich spotkan brakuje... za chwile jedziemy nad morze... Odezwe sie do Was troche pozniej...
Pozdrawiam radosnie i do uslyszenia. M
no to napewno bardzo miłe spotkanie którego nie oddają żadne smsy, żadne rozmowy przez internet...zazdroszczę Ci mimo wszystko ponieważ ja trzymałam moją mamę za rękę dziesięć lat temu i nigdy więcej jej już nie poczuję :-( pozdrawiam, ewa
Wzruszające... Wielu wspaniałych chwil! Niech czas stanie w miejscu.
Me ponen nerviosa los insectos.
linda la última foto
besos desde Chile
niesamowite makro na pierwszym zdjęciu !! ale ostatnie - to jest ten moment...cudownie uchwycona cudowna chwila!!Dobrej nocki..A.
wrazliwego masz syna :) to piekne i wzruszajace, widac szczescie na twarzach dzieci,niech to sie u nich nigdy nie zmienia :)
ewamaison, tak mi przykro... wlasnie z tego powodu jest mi czesto smutno, ze nie mam mozliwosci bycia z nia czesciej, sciskam...
Bobe Majse, dziekuje... :-)
Maru, gracias... :-)
Pchelka, dziekuje i rowniez kolorowych snow... :-)
blog niedzielny, tez bym tego chciala, moze sie uda, kto wie... :-)
Pozdrawiam serdecznie. M
Prześlij komentarz