środa, 12 maja 2010

Czerwone nosy i domowe zabawy


Wiosenne niespodzianki w postaci kataru, przeziebienia i kaszlu. Moj M caly dzien przelezal w lozku a S takze w domu bo ponownie przeziebiony. Co roku to samo, wciaz powtarza sie ta sama piosenka, jak tylko pokaze sie troche wiecej slonca i ciepelka to panie z przedszkola wypuszczaja dzieci bez cieplejszych ubran co najczesciej konczy sie wlasnie katarem, przeziebieniem i kolejnym pobytem dzieci w domu...





S byl w dobrym humorze i po mimo nieprzespanej nocy bawil sie chetnie w rozne zabawy... Ze mna niestety bylo troche gorzej, kiedy poprosil mnie abym poczytala ksiazeczki w lozku, mialam duzy problem ze mu po prostu zasne... :-) Postanowilam wiec dla zabawy zrobic kolejna sesje zdjeciowa z moim synem w roli glownej...

Przed poludniem byly zabawy w kulki...







Po poludniu tez...








Poza tym pogoda byla piekna, sloneczna i dosyc ciepla... Szkoda, ze taki piekny dzien musielismy spedzic w domu... K dzisiaj tez bardziej pociagal nosem wiec spodziewam sie, ze jutro bede miala kolejnego towarzysza do wspolnej zabawy... :-)





11 komentarzy:

Ewa pisze...

Piękne szklane kule. Wspomnienie dzieciństwa. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

Delie pisze...

Dużo zdrowia:) Mimo choroby zdjęcia radosne, a kule magiczne:)

PS I bardzo podoba mi się podłoga na pierwszych dwóch fotkach.

Anonimowy pisze...

Domowe zabawy górą nad tymi z przedszkola i te szklane kule :))) - Dziękuję za powrót wspomnieniami do dzieciństwa :)a zdjęcia fantastyczne ! Dzisiaj już trochę cieplej i była pierwsza burza :0 Buziaki ślę i zdrówka życzę !

Mamsan pisze...

Ewa, dziekuje... kule tez pamietam z dziecinstwa...

Delie, kurujemy sie jak tylko mozemy a podloga nie jest zwykla podloga, dopiero bedzie... :-)

Nettika, o burzy slyszalam bo rozmawialam z mama, sciskam i zycze udanego pobytu...!

Pozdrawiam Was serdecznie. M

Anik pisze...

Zdrowia życzymy!! :) I miłej zabawy w kulki z zakatarzona rodziną :)

Monika Mota Zakrzewska pisze...

Boso? Boso po podłodze?
Moja babcia zaraz by zrobiła z dzieciaków ubraniowe bałwany.
- Musi im być ciepło. Muszą być wygrzane. Szkoooda, że nie ma pierzyny...
- A może by tak-poduszkę elektryczną włączyć?
-Babciu, a jakie dzieci lubisz? "Pieczone" czy "gotowane"? Bo w tych piernatach na pewno się ugotują.
- Iiii tam, zawracanie głowy. Co ty się znasz na chorobach....

eurasek pisze...

A może paniom przedszkolankom właśnie o to chodzi? Żeby zmniejszyć liczebność wychowanków przynajmniej na jakiś czas ;) Takie piękne wiosenne dni - im się też pewnie nie chce pracować... To oczywiście żarty :) A wracając do kulek, bosych stóp i podłogi - piękne zdjęcia Mamsam! Zdrowia życzę dla całej rodziny! :)

Mamsan pisze...

Anik, kulki dzisiaj tez sa na topie, zabawa swietna... :-)

Mota, ach, te babcie, wielkie szczescie, ze moja mama tych nog na zdjeciach nie widzi, ale by komentowala... :-) Bardzo lubie czytac Twoje osobiste wspomnienia, taki kolejny Twoj blog bylby super...!

Eurasek, tez czasami mialam takie mysli bo panie niezbyt chetne do zabaw i im mniej dzieci w przedszkolu tym chyba bardziej szczesliwe... :-) i dziekuje... dzisiaj sie wszyscy kurujemy co nie jest latwe z dwoma chlopakami w domu...

Pozdrawiam. M

Anonimowy pisze...

ech te choroby szkoda ze nie mozna ich pokochac ;)

Mamsan pisze...

Blog niedzielny, och tak, jak duzo latwiej byloby nam wspolnie spedzac ten trudny czas... :-) Pozdrawiam. M

maggie pisze...

Boskie te fotografie... I te kule sa taaakie fotogeniczne. Mam swoją kolekcję w lnianym woreczku. Czekają na mojego Syna :-) Aż dorośnie... Troszkę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...