No wlasnie
gdzie zawieruszyl sie moj wolny czas...
Swieta coraz blizej
a remontu i ciaglego sprzatania nie ma konca...
powoli zaczynam godzic sie z faktem, ze remont przed Wigilia nie bedzie skonczony...
na gornym pietrze przelecialo tornado
kiedy tam wchodze zamykam oczy
chwilami tylko jedno otwieram i tylko przez chwile
nie jest dobrze ale nie jest tez najgorzej... :-)
Na dolnym pietrze jest duzo lepiej
tutaj milej, spokojniej i tornada nie widac...
zapach piernikow nas nie opuszcza, dzieci w tym roku oszalaly na punkcie pieczenia
naprawde nie pamietam kiedy ostatnio robilam tyle piernikow
i kiedy tyle razy jezdzilam na sankach
to znaczy mlodszy jezdzi, ja raczej ciagne... :-)
I u fryzjera bylam
nareszcie chwila tylko dla siebie
dla wlasnej przyjemnosci...!
wspaniale uczucie tak siedziec, siedziec i nic nie robic... :-)
ponad 15 cm zniknelo, i lzej jakos, i przyjemniej...
Ach, zeby tak jeszcze nozki zrobic i do kosmetyczki sie wybrac
najlepiej na jakis masaz, oj tak masaz...
najlepiej taki super odmladzajacy... :-)
I filmy ostatnio wieczorami ogladam
i wiele innych rzeczy sie rowniez wydarzylo
i prezent niespodzianka na urodziny z Polski
i kolejna paczka odebrana na poczcie
ale o tym wszystkim mam nadzieje, przy innej okazji...
Teraz bedzie troche o piernikach, szczegolnie takich tanczacych i rysunkach syna
sa tam namalowane mikolaje, swiatelka, jest tez choinka i orszak Santa Lucia...:-)
Pozdrawiam cieplo i zycze spokojnej nocy ☺ Mamsan
10 komentarzy:
Trzymam kciuki, żeby ten remont się jednak skończył! I proszę o zdjęcie w nowych włosach:)))
Piękne rysunki, takie świąteczne:) Jak bożonarodzeniowe kartki:)
Remont kiedyś musi się skończyć :) Fajnie że mimo tego tornada cieszysz się chwilami dla siebie i tymi pachnącymi piernikami z chłopcami :)
Delie, dzisiaj nic nie robimy, na szczescie a zdjecie... pomysle, zobaczymy... :-)
Anik, to prawda, nie teraz to potem... a takie chwile dla siebie bardzo ciesza...
Pozdrawiam Was serdecznie. M
Jegomość czas rządzi się swoimi prawami ..nie ulega prośbom o zwolnienie ale bardzo się cieszę , że tę odrobinę wygospodarowałaś na drobne przyjemnostki dla siebie :) Buziaki
Ten rysunek świecznika - no rewelacja!!! Szczególnie ostatni płomień!!! Potężny!
:-)
Och, Mamsan, trzymam kciuki za rychły koniec tego niekończącego się remontu! Ale pomyśl - jak pięknie będzie po :-)
Poza tym sanki, pierniki, nowa fryzura - super!!! Święta idą :-)
Pozdrowienia, Mamsan!
czasami piekne jest to ze dzien nie jest podobny do dnia,tym bardziej ze rozkosz nierobstwa raz na jakisz czas jest wskazany, i o sobie pomyslec jest czas,rysukni hahahahhahaha
Świetne rysunki. Wieniec z płonącymi świecami na głowie - super!
mmm... nabieram ochoty na pieczenie pierników! :)
Rysunki chłopców bardzo ładne i takie pogodne :)
Pozdrawiam!... z życzeniami kilku chwil tylko dla Ciebie :)
Bracia Lwie Serce, jak zwykle radośni. Dzieciom nie przeszkadza ni remont, ni mróz. Tęskni mi się za czasami, kiedy wszystko było takie proste.
Rysunki mnie urzekły. I ten świecznik! A Mikołaj cudny. Wszystko piękne. Czas dla siebie to moje niespełnione marzenie. Przynajmniej ostatnio. W Nowym Roku planuję wiele zmian, więc mam nadzieję, że będzie go więcej. A Wam życzę skończone remontu na święta. Jeśli się nie uda, to niech tornado na piętrze nie spędza Ci snu z powiek. Są ważniejsze rzeczy. Ale Ty o tym doskonale wiesz ;)
Pozdrawiam ciepło!
Ewa
Prześlij komentarz