Nareszcie jestem zdrowa...
Rozchorowalam sie wiec wiekszosc czasu spedzalam pod kolderka popijajac herbatke z miodem...
Jak to czesto bywa, dzieci wyzdrowialy a po dzieciach przyszla kolej na mnie... narzekac nie bede bo mialam dobra opieke za ktora bardzo dziekuje... :-)
Moj starszy syn stracil dzisiaj kolejnego zeba i mial kilka rzeczy na liscie ktore bardzo chcial dostac... Problem w tym, ze w domu nie mamy nic szczegolnego i nie bardzo wiemy co przyszykowac na jutro pod poduszke... Trzymajcie kciuki abysmy zdazyli cos wymyslec a gdybyscie mieli jakies fajne propozycje i pomysly to chetnie poprosze...
A na koniec jeszcze kilka zdjec z pobytu dzieci w domu... z chlopcami roznie bywa, czasami jest spokojnie, czasami bardzo szalenczo... :-) bylo tez chwilowe i wielkie zaineresowanie malym czerwonym robaczkiem ktorego widac na zdjeciu...
Pozdrawiam i zycze milego tygodnia...
12 komentarzy:
Piękne te mokre zdjęcia :) Dobrze że już wyzdrowiałaś - życzymy żeby tak pozostało :) Miłego tygodnia! :)
Najważniejsze, że wyzdrowiałaś. Teraz życzę dużo słońca! Zdjęcia z ogrodu piękne, a Chłopiec bez zęba i fikające nogi Chłopca cudne!
ja muszę sobie jakiś "lepszy" aparat sprawić KO-NIE-CZNIE!
super te Twoje zdjęcia :)
Jakie piękne te kropelki!
I podoba mi się zwyczaj podarków za utracone zęby. W moim dzieciństwie zupełnie nieznany.
Fajnie, że jesteś już zdrowa!:)
Wiwat bose stópki!
Choróbska precz a zdjęcia deszczowe śliczne , świeżością spowite ... Nie mogę się doczekać kiedy mi powiesz , że książkę przeczytałaś :)) Buziaki
Anik, dziekuje i rowniez zycze udanego calego tygodnia...!
Ewa, dziekuje za tak duzo slonca i mile slowa...
Magdaleno, aparat duzo robi to prawda wiec moze powinnam Ci zyczyc milych zakupow... :-)
Delie, jeszcze nie do konca zdrowa ale jestem... a tradycja z zabkami tez byla mi nieznana bo dopiero w Szwecji poznana...
Cardoso, Witaj i dziekuje... :-)
Nettiko, czytam... jestem juz na 201 stronie...! Jutro bede w domu to wiecej poczytam i moze w koncu cos napisze... :-) Buzka.
Pozdrawiam ... M
ach a gdzie to takie piekne kulki mozna zdobyc? :) a wracajac do wielkosci moich zdjec, to chyba po szesci robie takie male celowo, aby niekt nie drukowal moich prac, bo i takie przypadki slyszalam, a jesli chodzi o ten podpis na twoich zdjeciach to tez ciekawe rozwiazanie, bo wiem ze im wieksze zdjecie tym lepszy efekt, pomysle nad tym , tym czasem :) pozdrowienia dla maluchow i czerwonego nieznajomego
Zdrowia i słońca:)!
Zębowa wróżka - jako jedna z nielicznych chyba nie padłam nigdy jej 'ofiarą'... Trzymam kciuki, mocno :)
Pozdrawiam wiosennie
żeby było śmieszniej, to ja w swoim canonie też zawsze wyłączam lampę bo mnie denerwuje ;)
więc może macie rację, że lampa zupełnie nie potrzebna?
ale co ze zdjęciami wieczorem? hmm... czasami, rzadko, ale jednak czasami zdarza się, że wtedy tez chce się zrobić zdjęcie a ciemno jak w tyłku? hmm....
Anna M, wiem, ja tez slyszalam rozne tego typu historie wiec zycze Ci jakiegos dobrego rozwiazania... Ja rowniez pozdrawiam cieplutko, szczegolnie mocno od czerwonego nieznajomego... :-)
448 milo Cie widziec, ja tez nie, w moim dziecinstwie nigdy o niej nie slyszalam. Dziekuje za pozdrowienia, zdrowko i tyle tez slonca...
Magdaleno, ja wiem, ze czasami lampa jest potrzebna ale ogolnie zakup ten mozesz odlozyc na pozniej. Najwazniejsze, ze nowo kupiony aparat sprawi Ci przyjemnosc robienia zdjec...!
Pozdrawiam... M
To sobie chorujemy razem... Czy może już się wykurowałaś?
I jakiego dużego syna masz! Przesłodziak :-)
Strasznie mi się tu podoba... Zaglądam dalej...
Prześlij komentarz