Trudno cokolwiek napisac, w ciszy niech zastygnie caly swiat...
Idag dog många människor från Polen i en flygolycka, det känns så ofattbart och jag känner mig så ledsen...
---------------------------------------------------------------------------------
Leniwe poranki, zapach kawy mojego M i pierwszy lyk porannej herbaty... Budza nas smiechy dzieci, calusy i klutnie przeplatane jak warkocze roznymi dzieciecymi nastrojami. Swiat za oknem jeszcze leniwy i caly mokry a u nas w domu spokojna muzyka i ogien z kominka rozgrzewaja nam dzisiejszy dzien...
***
Rozmowa przy obiedzie jakis czas temu z malym S
-Dzisiaj w przedszkolu byl maly bebis
-A co to byl za maly bebis
-Bardzo zly...
-A dlaczego mowisz, ze zly...?
-Bo on caly dom rozwalil w powietrze...
-Ten maly bebis byl taki silny i rozwalil caly dom...???
-Tak mamo, tak samo silny jak ja... :-)
Milego weekendu zycze... M
7 komentarzy:
Bardzo podobają mi się te zdjęcia. Ciepłe.
I dialog - klasa!
Piękne zdjęcia , Buziaki
prześlicznie u Ciebie:-) zostanę. a zdjęcia cudowne.
Piszac perwszego posta nic jeszcze nie wiedzialam o wypadku, poranek zapowiadal sie beztrosko a pozniej zadzwonila mama, wiadomosci w telewizji... O Boze, jak czlowiek nigdy nic nie wie... nadal jest mi tak bardzo smutno...
Delie i Nettiko dziekuje...
Elfka Witaj, dziekuje za cieple slowa i zapraszam serdecznie... :-)
Pozdrawiam cieplutko. M
Jaki świetny mały człowiek! :) I te rozmowy.... :) Piszesz pięknie, będę zaglądać i podglądać.... :) Pozdrowienia!
Anik, dziekuje za mile slowa i serdecznie zapraszam...! M
Great!
Prześlij komentarz