No wlasnie ...,
... kolejny konczy sie dzien wrzesnia
kolejna kartka zerwana z kalendarza
i kolejny moj wpis po dlugiej przerwie ...
Pogubily sie tygodnie, dni wypelnione praca i zmeczeniem z dnia na dzien niestety coraz wiekszym ...
Czasu wciaz brak na pisanie, na myslenie, dni jak kartki z kalendarza spadaja i gubia sie w codziennych obowiazkach ... Chwilami myslalam, ze juz tutaj nie wroce, nie teraz ... Nie pisalam, nie czytalam, nie zagladalam i posrod takich wlasnie mysli i zwatpien, w pewien zwyczajny szary dzien, dostalam maila ...! maila od pewnej osoby ktorej nie znam a ktora tutaj zaglada ... I wtedy pomyslalam, ze moze jednak warto cos pisac, cos pokazac, po mimo zmeczenia i braku czasu..., ze ktos gdzies tam w blogowym swiecie na tych kilka napisanych slow i zdjec gdzies tam czeka ... A wiec postaram sie teraz nadrobic wszystkie zaleglosci moje tutaj i Wasze tam, ktorych na pewno jest bardzo wiele i ktore z wielka przyjemnoscia przeczytam ...
Te zdjecia robilam dzisiaj, zbieralam jablka, duzo jablek... :-) mlodszy syn bardzo chetnie mi w tym pomagal i powiem Wam, ze choc nie szukam jeszcze jesieni to jednak na tych zdjeciach coraz bardziej ja widac i czuc...! Ogrod rowniez sie zmienil, inne w nim barwy, smakolyki i pierwsze zolte spadajace liscie..., jakis czas temu zbieralismy truskawki, maliny a teraz sliwki i jablka czekaja na swoj wyjatkowy dzien...! Juz drugi weekend jak planuje jablkowe smakolyki i nadal nic wiec przed Wami dzisiaj oficjalnie obiecuje, ze w ten weekend to juz na pewno, na 100% cos zrobie ...! Mysle, ze taka obietnica cos zmieni i mnie nareszcie do pracy zmobilizuje... :-)
Zycze Wam wiele ciepla, slonca, odpoczynku
i jeszcze raz dziekuje za maila... :-)
Pozdrawiam serdecznie ... ♡ ... Mamsan